Tomek okazał się całkiem miłym chłopakiem w naszym wieku, tylko troszkę za bardzo nerwowym. Nie słyszeliśmy tylu przekleństw przez ostatni rok, co przez dwa dni spędzone z Nim :))
Jechaliśmy sobie powoli (nawet bardzoooooo powoli) i spokojnie, rozmawiając i wdychając dym papierosowy. Tego starczy nam na następny rok :-) Przejechaliśmy wspólnie Bułgarię i Rumunię.
Ale niestety mieliśmy w Rumunii niezbyt przyjemne niespodzianki. Jechaliśmy przez małe, biedne wioski... Był wieczór. Problem z przewożonym marmurem, bo przewrócił się w naczepie, a chwilę później mały napad. Na szczęście nic się nam nie stało.
Jeśli będziecie w Rumunii to oczywiście warto zwiedzić także małe wioski, a nie tylko słynne miejsca... ale bądźcie uważni.