Oj, ciężka była ta noc… Ja budzę się przed 6:00 rano i wychodzę do pobliskiej świątyni. Potem pakujemy się i idziemy 1,5 km dalej do „Home Sweet Home”. Uzgadniamy cenę $10 za pokój z klimatyzacją. Ustawiamy ją na 20 st.C i dochodzimy powoli do siebie…
Po południu wypożyczamy rowery i jedziemy kilka km do Angkor Wat po bilety. Są trzy warianty biletów: 1-dniowy po $20, 3-dniowy po $40 (do wykorzystania w ciągu tygodnia) oraz 7-dniowy po $60 ( do wykorzystania w ciągu miesiąca). My kupujemy 3-dniowe. I miła wiadomość, bo jeszcze tego samego wieczora możemy wjechać do Angkor Wat gratis! Wprawdzie za dużo już się nie da zwiedzić, ale fajnie bo chociaż mamy orientację co i jak.