Geoblog.pl    yolkameru    Podróże    WĘDROWCY DHAMMY, czyli autostopem przez Tajlandię, Birmę, Kambodżę, 2016    Pierwszy dzień w raju
Zwiń mapę
2016
11
mar

Pierwszy dzień w raju

 
Tajlandia
Tajlandia, Ko Surin Nua
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12326 km
 
Wstaję ok. 6:45 rano. Przed chatką zagaduję Niemca po 60-tce, który czeka już na schodach swej chatki na przyjazd Toma. I decyduję, że wyjeżdżam dziś. Statek wypływa z portu oddalonego stąd o 6 km o godz. 9:00. Wcześniej z Tomem trzeba pojechać do biura i dokonać formalności. Budzę Macieja i pytam, czy chce dzisiaj jechać. Jest bardzo śpiący i zmęczony, ale mówi, że jeśli będzie miał jeszcze godzinę, wtedy tak.

Przyjeżdża Tom, wskakuję na pakę, po drodze wyciągam jeszcze pieniądze z bankomatu. Formalności w biurze są mega szybkie – wpisanie się na listę i dokonanie opłaty. Tyle. Nawet paszport nie jest potrzebny. W biurze Toma poznaję chłopaka z Chorwacji, który siedzi na wyspie już od tygodnia. Mówi, że lepiej kupić jedzenie tutaj, bo na wyspie w restauracji jest drogie i monotonne jedzenie. Biegnę więc na pobliski bazar. W mega szybkim tempie, bo za ok 40 min. Tom przyjedzie po nas. Kupuję pomidory, rzepę, cebulę, ananasy (tanie i przepyszne!), orzeszki, ryżowe chrupki, no i arbuzy (dla nas sycące i ulubione na upały!). Z 10 kg dźwigam do chatki i budzę Macieja.

Kilkanaście minut później jedziemy już do portu. Tam w końcu zwalniam. Bo w Tajlandii wszystko toczy się nieśpiesznie. Statek wypływa z opóźnieniem, co nikogo tu nie dziwi, ani nie irytuje.

Siadamy na dziobie statku z dwiema parami Francuzów i poznanym już wcześniej Chorwatem. Dowiaduję się od niego, że wyspy są rzeczywiście cudne. Nocuje się w namiotach na plażach, wokół góry porośnięte dżunglą, gdzie żyją warany, małpy, węże i wiele innych dzikich zwierząt. Poleca snorkeling dookoła wysp. Sporo koralowców umarło niestety kilka lat temu po drastycznym ogrzaniu wód… Ale niektóre odradzają się. W wodach mnóstwo ryb, także rekiny, oraz żółwie morskie, które szczęśliwcy też mogą spotkać. Po godzinie jesteśmy na miejscu.

Urzeka nas turkusowy kolor morza! Niezwykle piękny! Woda zaś krystalicznie czysta! Wokoło zielone drzewa i lasy mangrowców! Już nam się podoba! Pomimo, że mamy swój namiocik decydujemy się na wynajęcie tutejszego, ze względu na wielkość. Nasz jest malutki, można się w nim przespać, ale żeby kilka dni wypocząć, to nie bardzo, szczególnie jeśli mamy bagaże i dużo jedzenia.
Cena noclegu 300 Bhat / za namiot.

I tyle. Od teraz już tylko relax!! Kąpiele w morzu, plażowanie, moczenie się w wodzie wśród korzeni mangrowców, podziwianie różnych żyjątek, jak kraby, raki pustelniki, rybki, małpy czyhające na śmietniki przy toaletach, warana też spotykamy, a nawet dwa orły!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 262 wpisy262 20 komentarzy20 676 zdjęć676 0 plików multimedialnych0