Zegnamy sie dzis z Efe. Okolo 11.00 stajemy na stopa, nawet nie wyjezdzamy na koniec miasta, stajemy po prostu
na drodze szybkiego ruchu z kartka "Samsun" i po 5 minutach jedziemy juz ciezarowka.
Wieksza czesc drogi biegnie tuz przy morzu. Robimy przerwe w drodze i spacer po plazy . Mustafe zbiera mi muszle i tak sie nakrecil w tym zbieraniu, ze gdyby nie to, ze cale kieszenie mam juz wypchane, to pewnie jeszcze by zbieral.
W Samsunie odbijamy na poludnie. Po ok 70 km Mustafa skreca na Ankare. Rozstajemy sie tu z nim i jedziemy w strone Amasyi.