Geoblog.pl    yolkameru    Podróże    Autostopem po Turcji 2008    w stronę Van
Zwiń mapę
2008
20
sie

w stronę Van

 
Turcja
Turcja, Van
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3316 km
 
Budzimy sie ok 6.00 rano. Niesamowicie piekny widok otacza nas wokolo. A szczegolnie od strony jeziora i gor ciagnacych sie za nim.
Po spakowaniu namiotu wracamy ta sama droga, ktora wczoraj tu przyszlismy. I przystajemy na pol godziny w tym samym markecie co wczoraj :) Wszyscy serdecznie nas witaja i sie usmiechaja. Tez cos mowia, ale malo rozumiemy :) Zjadamy sniadanie. Gratis zostajemy uraczeni herbata.
Na drodze nie stoimy dlugo.
Kolejny dzien mija nam na stopowaniu i jechaniu z nie wiemy juz iloma kierowcami. Tylko jeden pan w miare miare mowi po angielsku. Pracuje w departamencie do spraw lasow Anatolii, tzn. jest glownym dyrektorem. Bardzo mily, uprzejmy człowiek.
Inny kierowca zaprasza nas do swojego biura w Haskoy (ok. 50 km przed jeziorem Van) i spedzamy z nim, jego synem, przyjaciolmi i klientami ok. godziny. Oczywiscie znow popijajc turecka herbate.

Gdy docieramy do Van jest juz ciemno. Ale jeszcze jeszcze chwila....
Musimy wspomniec o naszym ostatnim kierowcy.
Gdy stoimy na jakims parkingu, z naszym poprzednim kierowca (on jechal tylko dotad - 50 km przed Van), twierdzi spokojnie ze na pewno ktos nas stad zabierze. Ok. Czekamy, pijemy herbate... Zapadl zmrok. I nagle! Jedzie On!! Bialy TIR oswietlony caly z przodu i z tylu ultra - niebieskimi lampeczkami... Potem zagladamy do srodka i o malo co nie
wybuchamy smiechem... Oczywiscie powstrzymujemy sie i mowimy Cok Guzer (bardzo ladne)... No i tak sie sklada ze to wlasnie ta ciezarowka dojezdzamy do Vanu. Po drodze "podziwiamy" wnetrze kabiny, urzadzonej w pedantyczny sposob w kolorach bialo czerwonych, np. kierownica i raczka biegow jest biala, fotele obite na czerwono. Wszystko czysciutkie i wyczesane (doslownie, bo lezy jeszcze biale sztuczne futerko...) na gorze czerwone lampeczki o roznych fikusnych ksztaltach... biale firanki z koralikami... ufff... jestesmy w szoku. trudno to opisac. zainteresowanym mozemy podac adres do tego pana :)
Nasze plecaki i buty byly ogromnym kontrastem do tego wnetrza.

Wysiadamy w centrum Van. Spotykamy sie z naszym hostem - Ferzan'em. Po drodze do mieszkania male zakupy na kolacje. Potem przy kolacji rozmowy do 1.00 w nocy.
Ferzan jest przewodnikiem turystycznym, ma bardzo duza wiedze na wiele tematow zwiazanych z regionem Kurdow (on jest Kurdem), zaczynajac od zamierzchlej historii po czasy obecne. Dowiadujemy sie duzo interesujacych rzeczy.
Spokojna noc, w osobnym pokoju, na łóżku.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 262 wpisy262 20 komentarzy20 676 zdjęć676 0 plików multimedialnych0