Spokojnie, niespiesznie, wysypiając sie ile trzeba, stajemy na wylotowce z Rzeszowa drugiego dnia. Przez Slowacje na Wegry, dokad docieramy wieczorem. Na granicy spotykamy pare Polakow, ktora wlasnie konczy swój kilkudniowy wypad na motorze przez Slowacje i dzis kieruja sie juz w droge powrotna do Poznania. Po milej rozmowie, pozegnanie i kazdy rusza w swoja strone. My w poszukiwaniu miejsca na drugi nocleg.