Lenistwa ciąg dalszy. Nie postawię w tym miejscu uśmieszka, bo chociaż owszem miło jest, ciepło, relaksująco itd., to zdecydowanie wolałabym być już w drodze...
Wczoraj konsultowałam się z paroma specjalistami z Polski w sprawie mojej kostki. Cóż... Niedługo pojadę zrobić kolejne zdjęcie rtg i zobaczymy. Cóż... akceptuję, co mogę zrobić?
A teraz leżę w hamaku i od blisko trzech godzin męczę się tu z Internetem... Próbując uzupełnić bloga, wstawić choć jedno zdjęcie...
Maciej poszedł na zakupy/spacer. Wczoraj eksplorował południową częśc wyspy, odkrywając inne plaże, praktycznie bezludne.
Popołudnie znów spędzm na plaży, opalam się, trochę ćwiczę.
Piękny zachód Słońca był dzisiaj!! Niebo było krystaliczne, widoczność doskonała, i na horyzoncie dokładnie było widać inne wyspy. Obraz iście malarski!