Nade mną skaczą dzikie langury! Po drzewach jaszczurki, które udają korę drzewa, wokół motyle naśladujące suche liście, dźwięki dzwoneczków dochodzą ze świątyni i odgłosy zamiatania, to mnisi pracują nieopodal. Cicho i spokojnie. Idealne miejsce do odpoczynku i medytacji. Jesteśmy w Wat Tham Pha Pu (centralno-wsch. Tajlandia).
Wyjechaliśmy dziś rano. Na dworzec tuk-tukiem, z dworca autobusem około 40 km, potem jakieś 3-4 km autostopem (z kulami szybciej zabierają:)) Na dworcu poznaliśmy samotnie podróżującego Niemca w wieku 64 lat, rozmawialiśmy całą drogę w autobusie, dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami. Miłe spotkanie.