Rano Elisa i Hektor wyjżdżają. Idą na stopa.
My zostajemy jeszcze dziś. Ja chcę nadrobić zaleglości w pisaniu i przygotowaniu kilku zdjeć do wysłania, bo w końcu tutaj mam taką możliwość.
Po śniadaniu Efe przynosi lokalny dziennik "Gunebakis" (trochę inaczej sie to pisze, bo 3 litery są typowo tureckie). Na pierwszej stronie zdjęcie z performance, kilka zdań na temat wczorajszego wystepu.
Potem, razem z Maciejem przynoszą jeszcze kilka innych gazet - i wszędzie są na pierwszej stronie!!
Podobno też w telewizji byliśmy :) Ale jak to media - lubią bardzo na pierwszy plan wrzucać sensacyjne informacje. Podobnie jest i tym razem.
Nie wystarczy sam występ, skupili się w sporej mierze na tym, że ktoś podpalil 2 dni temu kawałki gazet leżące na ziemi w trakcie występu, że ponoć policja bardzo pomogła, aby nie doszło do czegoś gorszego :)
W naszym odczuciu te podpalone gazety wyglądały bardzo efektownie. A sam fakt, że publicznosc włączyła się w ten sposób (także później, pomagając Elisie zdzierać gazety z rąk) - odebraliśmy bardzo pozytywnie.
Dochodzi 16.00, chłopaki właśnie poszli do sklepu i bedą gotować dziś obiadek - zupę z soczewicy i pizzę :)