Po południu dojeżdżamy ciężarówką do Trabzon.
Prawdę mówąc przez wiekszą część drogi nie bardzo wiedzielismy, co zrobić. Nie wiedzielismy czy ktoś z Trabzon odpisał (ewentualny host z CS lub HC).
Dzwonimy do jednego chlopaka z HC, ale okazuje się, że jest obecnie w Stambule. Ostatecznie podejmuję decyzję, że wysiadamy w Trabzon i coś się znajdzie.
Idziemy do kafejki internetowej. Odpisał jeden chlopak, dzwonimy do niego i 30 minut później przyjeżdża po nas!
Efe ma 23 lata, jest studentem, wynajmuje duze 3-pokojowe mieszkanie. Mamy mnostwo szczescia, bo jeszcze sa wakacje, a wszyscy członkowie CS lub HC to studenci i nie ma ich teraz w mieście, a Efe wrócił dosłownie dwa dni wczesniej.
Nie jestesmy jego jedynymi gośćmi i szczęśiarzami - wieczorem przyjeżdża jeszcze para, która podrozuje juz od 10 miesiecy. Elisa i Hektor sa Hiszpanami, ale przed podroza przez 5 lat mieszkali i pracowali w Australii. Okazują sie byc naprawde bardzo fajni.
W nocy idziemy wszyscy na spacer, na chwile przysiadamy w kafejce na baklawę i herbatę.