Mamy dziś ambitny plan :) aby wstać wcześnie rano, póki nie ma turystów na Beyazit, a światło wschodzącego słońca nadaje zdjęciom wyjątkowego charakteru.
Udaje się. Ok. 7.00 jesteśmy już w Beyazit. Niestety słonko schowało się za chmurami... Robię zdjęcia, ale już bez tego wyjątkowego światła...
Na ulicach jeszcze pusto.
Ok. 8.00 postanawiamy pójść pomedytować do meczetu, a ze najbliżej znajduje się Błękitny Meczet to kierujemy swoje kroki w jego stronę.
I zaskoczenie - z parkujących właśnie autokarów wyskakują grupy wycieczek... I wszyscy idą w ta sama stronę co my... Rezygnujemy wiec i zawracamy.
Od 9.00 otwierają Haghia Sophie, wiec wpadamy na pomysł aby być tam wcześniej i nie stać w kolejce. I kolejne zaskoczenie... W poniedziałki nieczynne.
Sprawdzaliśmy parę dni temu godziny otwarcia, a tego nie zauważyliśmy (bo napisali na innej tablicy).
No i co teraz? Najlepiej pójść przed siebie i pozwolić się rzeczom wydarzać :)
Tak tez robimy. Nie musimy nawet iść daleko, gdy wydarza się cos ciekawego, co determinuje właściwie cały dzisiejszy dzien.
Maciej zauważa galerie, tuz przy murach parku otaczającego Pałac Topkapi. Jest to dwupiętrowy, duży budynek, w większości drewniany. Wchodzimy na gore. Otwarte.
Przyjmuje nas od razu artysta Ilhami Atalay. Wyciąga swój zeszyt wyrażeń w różnych językach świata. I rozmowa odbywa się częściowo po polsku :)
Ponieważ ten dzień jest szczególnie ważny dla Macieja, oddaje Jemu glos:
Dzisiejszego dnia odbyła się w Art Galerii przy ul. Alemdar Cad. No:28, Istanbuł, moja wystawa performance.
Tytuł wystawy: Don't be afraid of art (Nie bój się sztuki).
Nad wystawa czuwa Serkan Ozer (artysta malarz).
Rozmowa z Ilhami Atalay zainspirowała mnie do połączenia jego projektu z moim performance. Jego projekt polega na tworzeniu murali przez artystów z całego świata
na ścianach jego galerii. Powstały na razie 2 zewnętrzne murale stworzone przez osoby z Australii, USA i Brazylii. A po mnie swoje dzieło zaczął stwarzać Marc z Hiszpanii.
Rozmowa z Ilhami Atalay:
- nie myśl tak dużo.
- nie myślę, patrzę.
- nie bój się sztuki, nie zje cię, pozostaw cos po sobie w mojej galerii.
- zrobię performance na ulicy przed galeria. Twoje słowa zainspirowały mnie (przyszedłem tu z gotowym projektem, ale wiem ze odtwarzanie czegoś nie jest twórcze).
- nic nie pozostanie, pozostaw cos po sobie. Dam Ci ścianę. Wybierz sobie ścianę. Namaluj coś.
- dobrze daj mi pędzle i farby, ale połączę to z moim performance.
Nakładam na siebie gazety, Jolka i Serkan Ozer pomagają mi w tym. Na ulicy rozklejam strzałki wycięte z gazety wskazujące drogę i napis 'Don't be afraid of art' oraz 'Korkma! Yemem seni'. Strzałki wskazują miejsce gdzie będę malował obraz na murze.
Zbiera się przy tym tłum ludzi, tuz obok stoi cały czas policja (to miejsce bardzo turystyczne). Wszyscy są zainteresowani wydarzeniem. Jola, a także jeden pan wyjątkowo zainteresowany cala akcja (od początku do koncha) tłumaczą po angielsku co się dzieje turystom, a Serkan Ozer po turecku.
Ja tylko czasem słyszę 'newspaper man'.
Po kilku godzinach na ścianie powstaje duży obraz. Murale, to jeszcze rzadko spotykana twórczość w Turcji.
Wywołuje zaskoczenie Turków i turystów z całego świata. Japończycy zbierają się cala wycieczka prosząc o pozowanie do zdjęcia. Turyści z wielu innych krajów staja i kontemplują, zastanawiają się po cichu i na glos co przedstawia dzieło, wdają się w dyskusje filozoficzne z Jola i Serkanem.
Jeden z mężczyzn, który tez od początku był obserwatorem aktu tworzenia podchodzi i pyta: 'co się dzieje w twojej głowie kiedy tworzysz takie rzeczy?'
Stojąc na drabinie, spoglądając z góry w jego oczy nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
Na koniec, pod obrazem dodaje 'Don't be afraid of art.'
A Jola dopisuje 'Don't be afraid of your mind.'
Moją pracę można obejrzeć na zewnątrz galerii od ulicy Sogukcesme Sokak.
.
Maciej jest bardzo szczęśliwy!